Czytać komiksy (książki) na ekranie komputera w PDFie to
jakby oglądać operę na laptopie. Wszak po co idzie się do opery? Po co ten cały
rytuał? – dla zmysłów i dla zmysłowości przedstawienia (wszak nie dla
zasypiających kołtunów). Tak i ja muszę się przyznać, że niechętnie czytam
książki – a komiksy z całą ich obrazową zmysłowością – na ekranie komputera,
nawet jeśli zostanę o to poproszony. Tak było i w przypadku Paneuropa vs Covid-19, który jest trzecim
komiksem w serii z Paneuropą. A poprosił mnie szef Polskiego Stowarzyszenia
Komiksowego, które koordynuje projekt. Ale czytać komiks w PDFie, o Covidzie,
który między innymi przyczynił się do tego, że sporo przedsięwzięć analogowych
jak koncerty, teatr, kino, wystawy przeniosło się do internetu i przez to na
ekran komputera?!... Nie jestem masochistą.
Do lektury przekonały mnie malarskie pociągnięcia pędzla w kadrach Wojciecha Stefańca, a także klarowna, czysta kreska Rafała Szłapy, bo oto tych dwóch artystów podjęło się stworzenia komiksu do scenariusza Tobiasza Piątkowskiego. Kto by pomyślał, że te dwa tak odmienne od siebie – także w sposobie kreacji (Stefaniec maluje najpierw każdy kadr na arkuszu formatu a3, skanuje je i składa w plansze, Szłapa pracuje cyfrowo od początku) – style będą się tak dobrze uzupełniać i współgrać.
O pierwszym komiksie serii – Paneuropa vs. Pandemonium (scen. Grzegorz
Janusz, rys. Tomasz Piorunowski, 2019) – udało mi się porozmawiać z Piotrem Świtalskim z Przedstawicielstwa Komisji
Europejskiej w Polsce, wydawcą komiksu, podczas jego premiery na jubileuszowym 30.
Międzynarodowym Festiwalu Komiksów i Gier w Łodzi – po niemiecku, na potrzeby
niemieckojęzycznej redakcji radiowej, z którą współpracuję. Komiks pokazywał,
że tylko pod zjednoczoną flagą, wspólnie, można uporać się z zagrożeniami
spadającymi na Europę, jak brak jednego wspólnego głosu, solidarności, a także
jak hasła populistyczne. Była to historia wspólnej walki o ochronę dziedzictwa kulturowego Europy. Monolit-wróg [pod postacią metalowej dłoni z okiem pośrodku – nawiązanie do Bladego Potwora mającego takie własnie dłonie, granego przez Douga Jonesa w Labiryncie fauna (reż. Guillermo del Toro, 2006), por. poniżej] łaknął wtedy bezmyślnej uniformizacji i przemiany Europejczyków w bezwolne pionki, odrzucał dewizę „in varietate concordia” (łac. zjednoczona w różnorodności); który nie rozumiał, że „Europa, w ciągu ponad półwiecza stworzyła sojusz narodów zdolny do skutecznej obrony swoich obywateli i wartości”, pisał we wstępie do pierwszego tomu Marek Prawda, ówczesny Dyrektor Przedstawicielstwa. Do walki stanęli m.in. Pan Twardowski, Syrena, Atena, Bazyliszek, Golem, Romulus i Remus, bohaterowie bajek, legend i mitów ze środka Europy.
Monolit w komiksie Paneuropa vs Pandemonium Grzegorza Janusza (T) i Tomasza Piorunowskiego (R), s. 32, © Unia, Europejska, 2019 i dłoń Bladego Potwora w Labiryncie fauna Guillermo del Toro, 2006 |
Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce świadomie sięgnęło po medium komiksowe, które stanowi „jeden z filarów współczesnej komunikacji, a wielu wybitnych twórców podniosło sztukę komiksu do rangi istotnego elementu współczesnej kultury europejskiej i polskiej”, jak pisał Prawda. Medium to także masowo, a przez to skutecznie, było (i jest!; drastycznie zmniejszyły się tylko nakłady) wykorzystywane w celach propagandowych, jak między innymi budowanie mitu, iluzji i – wiary w to, co się opowiada; budowanie i utrwalanie stereotypów, programowanie myślenia odbiorcy zgodnego z życzeniem nadawcy. Według Piotra Świtalskiego Przedstawicielstwo próbuje przedstawiać swoje pomysły i przesłania dotyczące zjednoczonej Europy nowym odbiorcom. „Odbiorcy, których do tej pory nie za dobrze znaliśmy, albo raczej, którzy nas nie znali – to czytelnicy komiksów”, mówił mi w wywiadzie: „Wspólnie z twórcami komiksowymi wpadliśmy na pomysł, by stworzyć komiks poruszający temat Unii Europejskiej”. Świtalski widzi Europę jako remedium opierające się zagrożeniom zarówno w historii komiksowej jak i w realnym świecie, kiedy musi stawić czoła różnym kryzysom. Brexit, fale uchodźców czy w końcu pandemia Covida (temat najnowszego tomu, o czym za chwilę) mogą ujawniać wewnętrzne skłócenie kontynentu, ale także jego siłę, kiedy wspólnie te kryzysy przezwycięża.
fragment komiksu Paneuropa vs Covid-19 Tobiasza Piątkowskiego (T), Wojciecha Stefańca i Rafała Szłapy (R), s. 5-6, © Unia, Europejska, 2021 |
Tak więc w trzecim tomie serii o Paneuropie legendarni bohaterowie mierzą się z wrogiem chcącym wykorzystać pandemię Covid-19 do skłócenia Europejczyków. Pan Twardowski wspierany przez nieustraszoną Atenę, Bazyliszka, poliglotę Hieronimusa i alchemika Sędziwoja, ruszają w kolejną misję. Na swojej drodze spotykają lekarzy, naukowców i „zwykłych” Europejczyków, aby w końcu zmierzyć się z wrogiem – z antyczną boginią niezgody, chaosu i nieporządku Eris i jej dziećmi.
fragment komiksu Paneuropa vs Covid-19 Tobiasza Piątkowskiego (T), Wojciecha Stefańca i Rafała Szłapy (R), s. 12, © Unia, Europejska, 2021 |
Ta wartko poprowadzona i znakomicie narysowana narracja ma jeden podstawowy słaby punkt: W walce z pandemią nie pomogą mityczne stwory, bogowie Olimpu i magia. Wirusa i ludzkiej pychy nie da wykorzenić się czarami, kolorowymi obrazkami i eliksirami (przygotowanego nawet przez samego mistrza Twardowskiego). Pandemia pokazała, jak kruche jest ludzkie życie, jak łatwo manipulować masami i jak każde ogniwo naszego ziemskiego życia jest ze sobą powiązane i współzależne. Chciałbym widzieć ten komiks nie jako kolejną reklamę Unii Europejskiej i stawianie jej w dobrym świetle (von der Leyen nie jest wszak Ateną; ucichło jakoś o skandalach maseczkowych i szczepionkowych; za mało się mówi o słabościach rządów i nas samych doprowadzających do przedwczesnej śmierci wielu obywateli i o tym, że są na ziemi kraje i kontynenty, w których szczepienie rozpoczęło się dopiero całkiem niedawno, kiedy Europa mogła już trochę odetchnąć; o głębokim zadłużeniu i długoterminowych skutkach pandemii dla następnych pokoleń; itd. itp. żeby skupić się tylko na tym, co dotyczy pandemii Covida, będącej tematem komiksu, i pomijając choćby opieszałość Komisji w reagowaniu na to, co dzieje się na granicy Polski z Białorusią, jakby odsyłanie uchodźców było Unii Europejskiej na rękę), ale jako komiks, który daje nieco otuchy i nadziei na szczęśliwe zakończenie, to w rzeczywistości. Najważniejsze, by nie tracić z oczu zagrożenia i pozostać krytycznym. Słusznie zauważa Eris: „Im dłużej trwa pandemia, tym łatwiej rozhuśtać emocje” (s. 18-19)...
fragment komiksu Paneuropa vs Covid-19 Tobiasza Piątkowskiego (T), Wojciecha Stefańca i Rafała Szłapy (R), s. 14, © Unia, Europejska, 2021 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz